Przetłumacz sobie! Tu masz Translate!

piątek, 5 czerwca 2015

One Shot Leocesca: " Miłość na lodzie "

Heloł ! To ja Jagoda, a to jest mój pierwszy one shot na tym blogu. Mam straszliwą nadzieję, że wam się spodoba ! Chciałabym, żebyście ocenili mojego os-a. Nie obrażę się jeśli się komuś nie spodoba ! 

******************************************

*FRANCESCA*
- Leon ja jestem już zmęczona, ćwiczę od 3 h !  Mam dosyć. Nogi mnie  i jest mi zimno ! - zdenerwowałam się na mojego trenera, a zarazem przyjaciela.
- Fran, jak chcesz wygrać te zawody to musisz poćwiczyć jeszcze 2 godziny. Musisz pokazać Ludmile, że jesteś od niej lepsza ! A jak ją pokonasz to Pasquarelli zobaczy, że ja jestem lepszym trenerem niż on !
- 2 godziny ? OSZALAŁEŚ ? Ja mam trenować 5 godzin i wypruwać sobie żyły, żebyś ty pokazał Pskureliemu, że jesteś lepszym trenerem niż on ?! Szczerze to ty nie musisz zywać, że jesteś lepszy. Bo wystarczy, że ja to wiem i nigdy w ciebie nie zwątpie !- podjechałam do Verdasa i się do niego przytuliłam, a on odwzajemnił mój uścisk. Uwielbiam go ! Jest najlepszy.
- Dziękuję ci Fran ! Jesteś kochana, a teraz wracaj na lód bo zostały ci jeszcze 2 godziny !
- Ale, leon proszę mogę godzinę ? Proszę jestem strasznie zmęczona i jest mi cholernie zimno !
- Dobra, ale jutro trenujesz o godzinę dłużej ! A teraz leć ćwiczyć !
- Okey... - już miałam zacząć ćwiczyć swoją choreografię, ale Leon się odezwał.
- Ej, Fran !
- Tak ?
- Nie połam sobie nóg !
- Okey...postaram się - odpowiedziałam i ruszyłam na ogromną taflę lodu.

***************************************

Godzinę później zgodnie z tym co ustaliłam z Leoniastym zeszłam z lodu i poszłam się przebrać. Jestem strasznie zmęczoina i nogi mnie bolą. Podobno jeszcze dziś mam mieć konfęręcję prasowa. le jest taki plus, że nie będę na nioej sama.  Będzie tam oczywiście Leon i także Lu i Federico. Miałam jeden raz ją trochę lepiej pozać i wydaje się być naprawdę fajna. Tyljko gorzej z jej trenerem bo Leon go nie lubi. Kiedyś podobno się przyjaźnili, ale o coś się pokłócili i wszystko przepadło. Mam nadzieję, że nie będzie żadnej bujki.
- Fran, za 20 minut mamy być na miejscu, a jak będziesz się tak grzebać to na pewno się spóźnimy. - Verdas stał  pod drzwiami mojej garderoby i się wydzierał.
- Spokojnie, już idę. - odkrzyknęłam mu i wzięłam swoją torebkę, kurtkę i telefon. Po 15 minutach byliśmy już pod studiem Y-MIX-u. ( od aut. u mnie YM to firma sponsorująca łyżwiarzy i łyżwiarki. ) Przez cała drogę wysłuchiwałam co mam mówić, na jakie pytania odpowiadać, a na jakie nie odpowiadać. Wysiadłam z samochodu i skierowałam się w stronę budynku.

****************************

Jest godzina 20:38. Konferencja trwała grubo ponad 5 godzin. Jestem strasznie padnięta. Na konferencji Leon i Fede by się pobili, ale ochroniarze ich rozdzielili. Za tydzień zawody, strasznie się nimi stresuje. Rozmyślajac tak usnęłam.

* 7 dni później *

Dzisiaj są zawody, strasznie się denerwuję bo w tym roku zmienili trochę zasady. 2 rywalki będą jeździć razem w tym samym czasie. Leon modli się cały czas, aby nie wybrali mi Lu. Ja to bym się nawet cieszyła. Idziemy właśnie do mojej garderoby. Jestem strasznie zmęczona, ale staram się tego nie okazywać. Kiedy weszłam do pomieszczenia to od razu wzięłam się za szykowanie. Ubrałam się uczesała i umalowała. Leon w tym samym czasie poszedł sprawdzić kogo mi wybrali do pary. Po 5 minutach wrócił strasznie zły.
- Kogo mi wybrali ?
- a jak myślisz ?! Najgorszą osobę jaką mogli !
- Lu ?
- Tak !
- Nie wkurzaj się. Pokonam ją, no chyba, że będziesz smutny to nie !
- Fran, nawet tak nie żąrtuj masz ją pokonać i koniec kropka. Ale tę się przy tym dobrze bawić !
- Tak jest kapitanie ! - odpowiedziałam mu.
- Zawsze potrafisz poprawić mi humor ! Chodz tu do mnie ! - rozłożył ręce chcąc mnie przytulić. J zrobiłam to o co mnie poprosił. - Jesteś najlepsza !
- Wiem !  - tuląc się do niego chyba poczułam do nie coś więcej.
- Dobra kochana czas iść bo za 10 minut ty występujesz. - wyszliśmy z pomieszczenia w którym się znajdowaliśmy i skierowaliśmy się w stronę "sceny".
- Teraz swoje 5 minut mają ! Francesca Cauviglia i Ludmiła Ferro ! - słysząc ten komunikat wjechałyśmy na lód. Pomachałyśmy widowni  i ustawiłyśmy się na odpowiednich miejscach. Zaczęłyśmy swoje choreografię. W pewnym momencie poczułam, że nogi mi miękną, a po chwili poczułam mocne i zimnie uderzenie. Później tylko ciemność.

*Leon*

Oglądając występ Frani widziałem, że coś jest nie tak, a po chwili ona leżała już na lodzie. Nie zwracając na nikogo uwagi podbiegłam do niej i przy nie uklęknąłem.
- Francesca ! Obudź się  !  Nie zostawiaj mnie samego ! Proszę... - dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego jaka ona jest dla mnie ważna. Na hali panował szum. - Dzwońcie po karetkę ! - krzyczałem z całych sił. Kątem oka zobaczyłem, że Federico dzwoni po pogotowie. Po 5 minutach przyjechali. Pytałem lekarzy co nią, ale nic mi nie chcieli powiedzieć. Nie pozwolili mi także jechać razem z nimi. Wie szybko wsiadłem do swojego białego porsche i pojechałem do odpowiedniego szpital. Kiedy wszedłem do ogromnego budynku to szybciutko podbiegłem do recepcji. Zapytałem o Fran, ale pielęgniarka zapytała kim dla niej jestem. Najpierw chciałem powiedzieć, że przyjacielem, ale potem zdałem sobie sprawę, że jak tak powiem to on mi nic nie powie. Trochę minąłem się z prawdą mówiąc, że jestem jej chłopakiem no, ale jak mus to mus. Wsiadłem do windy i pojechałem na piętro na którym znajdował się pokój Fran. wybiegłem z windy to poszukałem odpowiedniego pokoju. Gdy wszedłem do pomieszczenia to zobaczyłem moją przyjaciółkę podpiętą do różnych kabli i maszyn. Podszedłem do jej łóżka, przysunąłem, sobie taboret stojący nie o podal i na nim usiadłem. Siedziałem tak chwilę w ciszy, aż do pomieszczenia wszedł lekarz.
- Dzień dobry. Jestem chłopakiem Fran ! Co z nią jest ?
- Pani Cauviglia dość mocno uderzyła głową o lód. Przewróciła się przez to, że zasłabła, co było najprawdopodobniej spowodowane dużym przemęczeniem. Jej stan jest stabilny, ale nie wiadomo, kiedy się obudzi. Trzeba czekać. 
Trzeba czekać... Trzeba czekać... ALE JA NIE CHCĘ CZEKAĆ!!!!
- Dziękuję panu, panie... - spojrzałem na plakietkę z nazwiskiem. - Panie Dominguez. Czy ja mógłbym przy niej zostać?
- Tak, oczywiście. Wskazane jest nawet, żby pan do niej mówił. - odparł patrząc w papiery.
- Dobrze, dziękuję Panu bardzo. - kiedy lekarz wyszedł, zobaczyłem za szybą Lu i Federa. Wyszedłem do nich przed salę i przywitałem się.
- Cześć! Fede, chciałbym ci podziękować, za to, że zadzwoniłeś po karetkę. Gdyby nie ty, to nie ty, to nie wiem, co by się stało. Nie przeżyłbym, gdyby miała odejść...
- Stary! Nie ma za co! Nie myśl o tym, co by było gdyby! - przerwał mi.
- Co z nią? - odezwała się blondynka stojąca obok Pasquarelliego.
- Lekarz powiedział, że jej stan jest stabilny, ale noe wiadomo kiedy się obudzi. - odpowiedziałem jej. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, a gdy skończyliśmy, to wróciłem do Fran. Usiadłem przy jej łóżku i zacząłem do niej mówić. 
- Francecsa.. Ja nie przeżyję bez ciebie. Jeśli ty umrzesz, ja też się zabiję. Musisz żyć, musisz walczyć! Dla mnie, dla nas! A propo nas... Bo ja czuję do ciebie coś więcej niż przyjaźń. Jestem pewien, że to nie jest tylko zauroczenie. Fran, ja cię... Kocham! - wydukałem prawie płacząc. Ścisnąłem jej słabiutką rączkę w swojej i pocałowałem.
- Leon... ja... też... cię... kocham... - odpowiedziała cichutko. Podniosłem głowę i spojrzałem na nią. Uśmiechnąłem się.
- Fran! T-t-t-y żyjesz! Boże, jak ja się o ciebie bałem! Nie wybaczyłbym silobie, gdyby coś ci się stało!
- Leon, nic nie mów, tylko w końcu mnie pocałuj! - zawołała, a ja wykonałem jej polecenie. Pocałunek był delikatny, a zarazem okazywał wszystkie nasze uczucia. Gdy oderwaliśmy się od siebie, zapytałem:
- Uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? - ona nic nie odpowiedziawszy pocałowała mnie.
- Taka odpowiedź wystarczy? - zapytała.
-Tak. - odpowiedziałem i znów ją pocałowałem.

################################

Koniec !

Lodo :*

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Hej Jagódko!
      Pierwszy OS poważna sprawa... :3
      E tam!
      Powiem Ci jedno!
      To jest ... Beznadziejne...
      Beznadziejnie piękne!!!
      Nastraszylam??
      Mam nadzieję xD
      Ja sie popłakałam...tak to sie pisze? xD
      Bo Leon tak bardzo sie martwił o Franię <3
      Słodziaki <3
      Serio .. nie ma jak wyrażać opini bo to jest... Bezbłędne po prostu ARCYDZIEŁO!
      Przepraszam ze tak krotko ... :/
      Zapraszam do mnie...mam swojego bloga i prowadze z innymi dziewczynami bloga z zamówieniami...
      violetta-zamowienia-par.blogspot.com
      Mam nadzieję że do mnie zajrzysz a na bloga z zamówieniami.. zlozysz zamowienie!

      To tyle... *.*
      Kooocham <3333

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cześć! Wspaniały One Shot,
      świetny pomysł, skąd ty go wzięłaś,
      czekam na następny.
      Besos ;-*

      Usuń